Forum Michał Bajor - FORUM Strona Główna Michał Bajor - FORUM

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Coś ze starej szafy - cz. 8.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Michał Bajor - FORUM Strona Główna -> Ja mam spokój, mnie nie śledzi żaden widz / Prasa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karline
zBAJORowany


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 3893
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z plutona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:36, 30 Maj 2013    Temat postu: Coś ze starej szafy - cz. 8.

Coś ze starej szafy... czyli "zamiast 'Za kulisami' piosenki ABBY" -
w tym krótkim wywiadzie Michał Bajor opowiada o projekcie, który miał powstać zanim zrodził się pomysł na płytę "Za kulisami" Mruga


Ilona Niebał: W ostatnich latach znacznie częściej spotyka się Pan z publicznością.

Michał Bajor: Może kiedyś bardziej się tego bałem, czy nie wiedziałem, jak będę przyjmowany. Teraz bardzo lubię takie spotkania, które dają mi możliwość bezpośredniego kontaktu. Ludzie piszą do mnie później listy, do teatru Buffo przychodzi ich sporo. Jest to też możliwość spojrzenia sobie z odbiorcą w twarz, nie tylko przez rampę sceny.

Kiedy możemy się spodziewać nowej płyty?

- Już bardzo niedługo - we wrześniu ma mieć swoją premierę. Dwie agencje płytowe - Sony Music i MTJ - wydadzą moją płytę, która będzie bardzo inna tym razem, bardzo ryzykowna. Złoży się na nią muzyka świata, czyli od Ałły Pugaczowej, Bryana Adamsa aż po Cohena czy grupę ABBA i jeszcze mnóstwo, mnóstwo wspaniałych nazwisk - Astrud Gilberto, może też Cesaria Evora, Frank Sinatra. Ich piosenki śpiewam po polsku. Wybierzemy kilkanaście i powstanie z nich swego rodzaju przedstawienie, ponieważ nie będę w ogóle zapowiadał piosenek tak jak zwykle, tylko będę opowiadał pewne historie jako aktor. Każda z tych historii zostanie opatrzona piosenką. To będzie też takie spełnienie moich marzeń - muzycznych, światowych.

Kto pisze polskie teksty?

- Marcin Sosnowski głównie tłumaczy, ale myślę, że na pewno dojdzie jakiś tekst Wojciecha Młynarskiego i Andrzeja Ozgi. W części pozostaną zbliżone do oryginału, a w części mają nawiązywać do opowieści, którymi będę je przeplatał.

Jest ktoś, z kim chciałby Pan zaśpiewać w duecie?

- Jest wielu takich artystów. Kiedyś miałem nawet marzenie, żeby zaśpiewać z Lizą Minnelli. Mówiłem o tym głośno, tyle że ona nie przyjechała. Miała być na koncercie dla premiera Mazowieckiego - pierwszego premiera nowych czasów 11-12 lat temu. Przyjechał Polański, Barysznikow, przyjechała pani Dudziak ze Stanów. Liza Minnelli nie przyjechała. Potem miała wystąpić w Sopocie. Też wtedy myślałem, że się spotkamy i będę miał szansę z nią porozmawiać na temat tego projektu. Jeżeli pan Carreras może zaśpiewać z Natalią Kukulską czy Edytą Górniak, a Rysiu Rynkowski z fantastycznym Cockerem, to dlaczego ja nie mógłbym z Lizą Minnelli? W tej chwili słyszę, że ona lepiej się czuje i zaczęła podróżować, ale nie wiem, czy zechce przyjechać do Polski.

A jakieś nowe propozycje filmowe?

- Nie, po "Quo vadis" nic się nie wydarzyło. Niewiele teraz powstaje u nas filmów, a ja od lat nie należę do tzw. stajni filmowej. "Quo vadis" było fantastyczną przygodą i potwierdzeniem tego, że troszkę, mam nadzieję, umiem. Czy będzie to miało konsekwencje? Ja bym bardzo chciał, bardzo lubię kręcić filmy, ale nic na siłę. Mój teatr piosenki bardzo mnie satysfakcjonuje.


_________________________________



- To miały być moje ulubione piosenki ze światowego repertuaru, a potem moje ulubione polskie piosenki, a w efekcie są to po prostu moje piosenki, które lubię najbardziej - żartuje na temat tego przedstawienia Michał Bajor. I gorąco na nie zaprasza, opowiadając:

- To jest historia o tym, jak trzech facetów jedzie w trasę koncertową, psuje im się samochód, a telefon traci zasięg, więc oni siadają w trawie...

- To jest historia o tym, że aktor schodzi z piedestału, ma kompleksy, słabości... To odbrązowiony Bajor.

Rzecz całą wyreżyserował Andrzej Strzelecki. Bajor nazywa to koncertem na głos i aktora lub też komedią liryczną i zapewnia, że warto zobaczyć efekty sceniczne: wizualne i akustyczne.

Kiedy główny bohater przedstawienia znajdzie się już w zasięgu oddziaływania telefonii komórkowej, będą do niego dzwonić różni ludzie - odezwie się między innymi Krystyna Janda. Ale słuchać będzie się przede wszystkim Michała Bajora, który zaśpiewa kilkanaście piosenek.


_____________________________


(...)
W spektaklu do Bajora dzwonią Krystyna Janda (jako Krystyna Janda) oraz scenarzysta i reżyser "Za kulisami" Andrzej Strzelecki. Janda dzwoni, bo nie wie, czy w PIT może odliczyć glazurę z tytułu funduszu remontowego, i namawia Bajora, aby nie robił spektaklu o samym sobie gadającym z nią przez telefon.
(...)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karline dnia Pią 20:50, 31 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Michał Bajor - FORUM Strona Główna -> Ja mam spokój, mnie nie śledzi żaden widz / Prasa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin