Forum Michał Bajor - FORUM Strona Główna Michał Bajor - FORUM

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Coś ze starej szafy - cz. 7.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Michał Bajor - FORUM Strona Główna -> Ja mam spokój, mnie nie śledzi żaden widz / Prasa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karline
zBAJORowany


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 3893
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z plutona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:25, 30 Maj 2013    Temat postu: Coś ze starej szafy - cz. 7.

Coś ze starej szafy... czyli - "Za mną się tęskni..."



Katarzyna Połeć: Z czego łatwiej mógłby Pan zrezygnować: z aktorstwa czy śpiewania? I dlaczego?

Michał Bajor (aktor i piosenkarz): Gdybym w ogóle został postawiony przed takim dictum, choć myślę, że to się raczej nigdy nie stanie, oddałbym raczej aktorstwo... Tak, na pewno z tych dwóch rzeczy zrezygnowałbym z aktorstwa. Aktorem tak naprawdę można być do końca życia, a głos można wcześniej stracić...

Dlaczego tak rzadko możemy Pana zobaczyć na ekranach kin? Ostatnia pańska rola w "Quo vadis" bardzo się podobała widzom...

- Ja nie piszę scenariuszy, nie reżyseruję filmów. Myślę, że reżyserzy sądzą, że albo mnie wcale nie ma w kraju, albo akurat śpiewam. Coś w tym jednak jest, że przez moje mocne zaangażowanie w estradę, trochę o mnie jako o aktorze zapomnieli. A czy rola Nerona to zmieni? Szczerze mówiąc, nie sądzę. To było wyjątkowe wyzwanie, powiedziałbym filmowo-teatralne, ale czy coś zmieni?

Czy czuje się Pan jako artysta? Na co ma Pan jeszcze wielki apetyt?
- Apetytów jest mnóstwo. Mam 44, a nie 84 lata. Jestem w najwspanialszym momencie mojego życia. Już wiem, czego mi nie wolno robić, a co umiem dobrze. Mam mnóstwo planów. Na przykład przedstawienie teatralne, z którym będę jeździł po całym kraju. Będę w nim nie tylko śpiewał, ale i grał, na dodatek zupełnie sam. Trochę będzie to podobne do przedsięwzięcia Krystyny Jandy, która ze swoim monodramem odwiedziła cała Polskę. Oprócz tego pracuję nad nową płytą, nie jestem bowiem z tych artystów, którzy przez 20 lat śpiewają te same piosenki. Przynajmniej co dwa lata wydaję nową płytę, z nowymi piosenkami. W przyszłym roku, po wakacjach, ukaże się moja 12. płyta. Myślę, że to niezły wynik, jak na 15 lat nagrywania.

Dla kogo Pan śpiewa? Jaka jest pańska publiczność? Czy to ci sami ludzie, którzy słuchali pana piętnaście, dziesięć czy pięć lat temu?

- To są ich dzieci, najczęściej młodzież humanistyczna. To są też ludzie w średnim wieku, którzy ze mną dojrzewali. Są to także rodzice tych studentów, a także dzieci, które chodzą z rodzicami na koncerty. Fantastyczne jest to, że nie będąc wokalistą popowo-rockowym, gromadzę na swoich koncertach aż cztery pokolenia.

Jest Pan bardzo wrażliwym artystą. Po tych ostatnich, wrześniowych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, czy myśli Pan, że świat toczy się ku upadkowi? Czy coś może być ratunkiem? Np. sztuka?

- Sztuka, muzyka zawsze była ratunkiem. Podczas słuchania dzisiejszych wiadomości po prostu włos się jeży na głowie. Jesteśmy jednak bezsilni wobec tego, co się dzieje. Nie jestem pewien, czy właśnie tak bym prowadził tę wojnę, coś mi się w niej nie podoba, mierzi mnie. Kojarzy się ona raczej z wielkimi militariami i ogromnymi pieniędzmi. Świat niestety z obu stron stacza się w dół. Z jednej strony dlatego, że są ludzie którzy potrafią niszczyć, zabijać niewinnych ludzi. A z drugiej - zawsze istnieli tacy, którzy lubią brać udział w wojnie. Oczywiście, muzyka może pomagać. Teraz w kraju odwołuje się mnóstwo koncertów, a moje są i to beż żadnych wielkich sponsorów. Kariery jednorazowych gwiazd, których wokół pełno, nigdy nie potrwają tyle, co moja kariera czy np. Ewy Demarczyk. A osiągamy to stałością swojego repertuaru. Nie szokowaniem na siłę, nie skandalizowaniem. Za mną, za moimi piosenkami po prostu się tęskni. Białystok, z miast, które odwiedzam, jest dla mnie w pierwszej dziesiątce. Nie przypominam sobie takiego dnia, takiego koncertu, żeby sala, w której występowałem, była pusta. Bo i publiczność jest tu wyjątkowa i pełna emocji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karline dnia Pią 20:51, 31 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Michał Bajor - FORUM Strona Główna -> Ja mam spokój, mnie nie śledzi żaden widz / Prasa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin