Michał Bajor - FORUM

kasienka

Długo myślałam nad tym, czy umieścić swój wpis odnośnie recitalu Michała w Poznaniu. Nie umiem tak pięknie opisywać, jak to czyni Beata, lecz jest we mnie chęć podzielenia się wrażeniami z tego wieczoru, a kto lepiej to zrozumie, jeśli nie Wy?

Długo czekałam na przyjazd Michała do Poznania. Marzyłam o tym i oczekiwałam niecierpliwie, a każdy dzień ciągnął się niemiłosiernie. W końcu nadszedł upragniony dzień.
Od samego rana wszystko szło nie tak, istniała nawet obawa, że nie zdążę. Im było bliżej godz. 19, tym bardziej się denerwowałam, lecz cały ten stres i napięcie minęło z pierwszymi taktami piosenki i wyjściem Michała na scenę. Ogarnął mnie błogi spokój i nic nie mogło zakłócić tych pięknych chwil. Był to pierwszy recital Michała, na którym byłam. Nie mam skali porównawczej z innymi jego koncertami, lecz od pierwszych sekund mnie oczarował. Było widać, że dobrze czuje się w tym miejscu, a scena jest jego żywiołem. Każdy gest, mimika, ton głosu dopracowany do perfekcji, a zarazem był bardzo naturalny. Zawsze zachwycałam się sposobem interpretacji tekstu i oddawania emocji przez Mistrza. Słychać to w każdej piosence, ale połączenie tego z jego występem na żywo i gestykulacją jest niesamowite. Pojawiły się małe pomyłki, ale w jego wykonaniu ma to nawet swój urok. Każdy utwór był przeplatany anegdotami. Oprócz piosenek z krążka "Moje podróże" Michał zaśpiewał "Ogrzej mnie", "Nie chcę więcej" i "Moja miłość największa". Fotograficzną piosenką był "Manhattan". Publiczność reagowała bardzo żywiołowo, zarówno na Michałowe opowieści, jak i piosenki. Po ostatnim utworze Mistrz wychodził jeszcze 3 razy.
Na koniec Michał oczywiście zaprosił na kolejny recital - prawdopodobnie przyjedzie po raz 3 do Poznania z obecną płytą (30 marca 2015). Zapowiedział także nową płytę - teksty Młynarskiego o miłości. Jak to zostało ujęte przez Artystę będą to utwory każdemu dobrze znane, takie które panie nucą robiąc makijaż, a panowie przy goleniu. Podał nawet kilka tytułów m.in. "Wiolonczelistka", reszta uleciała mi z głowy, chyba z wrażenia.

Po koncercie oczywiście można było otrzymać autograf. I tu emocje sięgnęły zenitu

Być tak blisko Mistrza, ach...

Na szczęście nie straciłam z wrażenia mowy i powiedziałam Mu prawie wszystko, co zamierzałam. Michał ślicznie się uśmiechał, gdy mówiłam mu o swoich odczuciach. Podziękował, powiedział, że w lutym wchodzą do studia, aby nagrywać nową płytę i zaprasza na kolejne koncerty. Jest cudowny

Pełen ciepła, cierpliwości i ... pokory.
Był to wyjątkowy wieczór i na pewno zostanie w moim sercu. Baaaardzo się cieszę, ze miałam możliwość być na tym recitalu i poznać Mistrza. Lecz po mimo wielkiej radości, pojawia się we mnie nutka nostalgii i żalu, że już to było, minęło, a kolejny koncert w Poznaniu dopiero w marcu

Pozdrawiam, Kasia

Barbara

Kasiu! Przeżywasz, a raczej przeżywałaś koncert Michała jak my wszystkie, szczególnie kiedy był to pierwszy koncert ja miałam podobnie 2 lata temu.
Niestety nie mogłam być teraz w Poznaniu chociaż to moje ulubione miasto i mam tam najlepszy dojazd dlatego bardzo sie cieszę, że wspomniałaś o marcu 2015. Jest więc dla mnie szansa na przyjazd.
A poznałaś kogoś z forum? Wiem że były tam forumowiczki.
Pozdrawiam i dzięki za relacje. Wesoly

Karline

Basiu, koncert w Poznaniu będzie 30 marca Wesoly

Kasiu, fanie się czytało Wesoly

Marlena

Kasiu, relacja piękna, bardzo emocjonalna. Na drugi raz nie ma się nad czym zastanawiać, tylko pisać Wesoly

beata buda

No, wreszcie odezwał się ktoś z Poznania Wesoly

Miałam nadzieję, że ktoś od Nas tam był ....... Kasiu, wielkie dzięki za relację. Jest świetna i super że napisałaś. Wszyscy tu doskonale rozumiemy Twoje emocje Wesoly

I gratuluję, że nie dałaś się zjeść tremie i przekazałaś Mistrzowi swoje wrażenia. Ja nie byłam tak odważna na pierwszym koncercie Zawstydzony

Jolusia

Drodzy Forumowicze!
Ja też byłam na tym koncercie, ale jakoś nie złożyło mi się czasowo, żeby to opisać. A poza tym zawsze myślę, że są lepsi w pisaniu relacji koncertowych. Zresztą moje emocje pokoncertowe są zawsze tak rozszalałe, że trudno je opanować i spokojnie przelać na ekran Zawstydzony

. Faktycznie, był to jeden z tych koncertów, na których Mistrz dosłownie "wciska" widownię w fotele Mruga

. Mnie jednak szczególnie ujęło wykonanie "Ogrzej mnie", które tym razem było zupełnie oszałamiające, a wybitny akompaniament gitary klasycznej w wykonaniu Marcina Olaka dodał temu utworowi nowej barwy i niesamowitego wyrazu. W ogóle jego gra podczas całego koncertu odmieniła całość "odsłuchu" wszystkich tak znanych nam już utworów. Porównuję, bo nie był to pierwszy, w czasie tej trasy koncertowej, recital naszego Mistrza, na którym byłam... Padam

. Wszystkim, którzy nie mieli jeszcze okazji być i przeżyć tego na żywo, gorąco polecam!!!

Pozdrawiam Wszyskich Forumowiczów!

Marlena

Jolu, to forum tworzymy wszyscy, więc piszcie, kiedy tylko macie ochotę Wesoly

Im Nas więcej tym lepiej - każda relacja jest ważna Mruga

beata buda

Jolu, dzięki Wesoly

z wielką przyjemnością przeczytałam zarówno Twoją jak i Kasi relację Wesoly

Powtórzę za Jaskółką - każda relacja jest cenna, nie ma lepszych czy gorszych. To nie konkurs na najlepszego sprawozdawcę, nie istnieje tu żadna rywalizacja, a już z całą pewnością nikt nikogo nie ocenia Wesoly

Liczy się chęć podzielenia się emocjami i danie innym szansy, by poczuli, choć trochę, atmosferę koncertu, bo przecież nie możemy być wszędzie..... A to, że każdy z nas ma swój własny styl, to też jest wartość i nie ma powodu się krępować.......... Wesoly