Michał Bajor - FORUM

beata buda

Hej

Zaszalałam na całego i tym razem "skoczyłam" do Kędzierzyna. Poniedziałek to wprawdzie, jak dla mnie, dzień dość niewygodny i całkiem " niekoncertowy", bo przyzwyczaiłam się do odwiedzania przybytków kultury raczej w weekendowe dni, ale skusiła mnie stosunkowo niewielka odległość od Wrocławia oraz fakt, że poniedziałki mam, z reguły, wolne od pracy, więc......... dlaczego by nie ? Jezyk

Droga minęła mi szybko, ale w samym Kędzierzynie,z powodu poważnych robót drogowych i pozamykanych ulic, znów stanęłam wobec bardzo realnej groźby spóźnienia się na koncert Wsciekly

Na szczęście jakoś jednak zdążyłam, choć nerwowo było, oj było przewala oczami

I, jak łatwo się domyślać, warto było podjąć ten trud .... Jezyk

Koncert był piękny, Michał wciąż w urzekającej formie wokalnej a publiczność, tym razem szczelnie wypełniająca salę kinową domu kultury, okazała się być wyjątkowo żywiołowa. Po wielu piosenkach, oprócz długich i gromkich braw, rozbrzmiewały entuzjastyczne okrzyki w wykonaniu licznej grupy siedzącej gdzieś z tyłu sali, a po chwili uzyskiwały solidne wsparcie także z innych fragmentów sali...... Miałam wrażenie, że trochę to nawet Michała zdziwiło, co wyraźnie zdradzała jego mimika w takich chwilach.
Być może okrzyki te inicjowała Jego Rodzina, która, jak zapowiedział Michał, znajdowała się na sali. No, rzeczywiście, Kędzierzyn bardzo blisko jest Opola.....
Ku mojemu zaskoczeniu, ( niewielka sala - około 300 miejsc) Michał wystąpił wraz z całym zespołem. ( W. Borkowski, M.Szczyciński, P.Maślanka, P.Stankiewicz). Panowie dali czadu, aż miło Jezyk

Zwłaszcza Paweł Stankiewicz !!! : Dosłownie rozrywał gitarę potężnymi szarpnięciami, zwłaszcza podczas flamenco i obydwu tang. ! Zawsze zachwyca mnie Jego niesamowita pasja, prawdziwy trans w jaki wprowadza się podczas koncertów. Uwielbiam obserwować jak doskonale "wtapia" się w wykonywany utwór, jak na twarzy maluje Mu się cała paleta uczuć..... Oczywiście, przez większość czasu moją uwagę w 100 procentach przykuwa Mistrz, więc siłą rzeczy nie mogę skupić się zbyt długo na podziwianiu kunsztu pana Pawła...
Wracając do Michała, tym razem nie zaliczył zbyt wielu wpadek, choć oczywiście idealnie pod tym względem też nie było... Jezyk

Najwyraźniej wciąż prześladuje go pech w piosence o wygrywaniu w San Remo, bo tym razem znów musiał zaczynać go od nowa, podobnie jak podczas poprzednich koncertów. Już po pierwszej linijce, uśmiechnął się, rozłożył ręce w geście bezradności i ....."zamilkł skromnie" Hyhy

Odwrócił się do muzyków i powiedział : " No, niewiarygodne. Znów zapomniałem. Zaczynamy od nowa" Za drugim razem się udało Wesoly

Majstrował też po swojemu w pojedynczych słowach i zaczynam mieć wrażenie, że niektóre,wymyślone przez Michała słowa, wyparły już na stałe swoich rywali z oryginalnych tekstów Młynarskiego Wesoly

Posypał się też lekko w zapowiedziach do piosenek. Pomniejszył, na przykład swoją hojność w obdarowywaniu bliskich prezentami i stwierdził, że zawsze przywozi im prezenty z różnych części.......Polski. Pierwsi parsknęli śmiechem muzycy, a zaraz za nimi reszta sali. A Michał, przekrzykując wrzawę, zawołał : " nie,nie, świata, świata"
Pod koniec zapowiedział nową płytę, stwierdzając, że będą to Młynarskiego piosenki o miłości , które nuci cała Polska.
Po koncercie mnóstwo ludzi rzuciło się do stoiska pana Janusza, a potem bardzo długi korowód ustawił się wzdłuż długiego, krętego korytarza, czekając na Mistrza.
Stojąc sobie tak na końcu kolejki, obserwowałam odchodzące od stolika panie ( przeważały zdecydowanie kobiety) i przysłuchiwałam się komentarzom, które między sobą wymieniały. Wiele z nich miało na twarzach charakterystyczny rumieniec, nie potrafiły ukryć silnych emocji, drżały im głosy, a niektóre kroczyły jak w obłędzie w niewłaściwym kierunku, ze wzrokiem wbitym w zdobyty przed chwilą autograf, nie zauważając nawet, że z rąk i kieszeni trzymanych w rękach płaszczy wylatują im telefony, aparaty, apaszki itd... Jezyk

A komentarze........ Jezyk

słyszałam takie teksty : " widziałaś, uśmiechnął się ! ", " On jest fantastyczny", " następnym razem zaproszę Go na kawę...." Mruga

Ja spytałam Michała o ewentualną transmisję telewizyjną z opery w Krakowie, ale powiedział,że telewizja absolutnie nie jest tym zainteresowana. Miała być transmisja w radiu, ale też się wycofali. Po wymianie niepochlebnych opinii na temat kondycji naszych mediów, rozstaliśmy się i ruszyłam do wyjścia.
Po chwili okazało się, że w tym labiryncie korytarzy nie umiem znaleźć drogi do głównego holu. Biegałam w tą i z powrotem i w końcu zaczęłam się bać, że personel zamknie ośrodek i utknę tam na noc....... Smutny

Na szczęście usłyszałam jakieś głosy i podążając za nimi wydostałam się na wolność. Uff
Wesoly

Marlena

Beatko relacja jak zawsze świetna:) Też liczyłam na te transmisje radiową i dałam się nawet wprowadzić w błąd przez jedno źródło internetowe Kwasny

A propos

beata buda

Dziękuję Jaskółko Wesoly

Też jestem rozczarowana, że takie ciekawe wydarzenie przejdzie całkiem zignorowane przez media, nawet te lokalne...... Zly

A tak w ogóle, może i fajnie by było pobuszować sobie w nocy po tych wszystkich magicznych zakamarkach teatru... Jezyk

Karline

Marlena

To są tajemne przejścia do całkiem innych miejsc Wesoly

beata buda

świetnie to ujęłaś Wesoly

Barbara

Beatko!

Świetna relacja aż przykro mi się zrobiło, że tak dawno nie byłam na żadnym koncercie Smutny

Pozdrawiam!!!

beata buda

Basiu, z całą pewnością wkrótce nadejdą lepsze czasy i nawet się nie obejrzysz a będziesz się szykować na "swój" koncert Mruga

i może uda nam się znów spotkać .....
pozdrawiam Cię serdecznie
Wesoly

Karline

Marlena

Na szczęście nie Wstyd

choć tłumacze sobie, że wieloletnia miłość do teatru (u)wiodła mnie w okolice sceny Wesoly

Karline

hmmm... może to Ty poszłaś w kable, a ja w przedsionku tego biura stałam... kurde sama już nie wiem, tyle lat minęło

potem już nie wpuszczali w tamte rejony, ciekawe, czemu?

Barbara

Karolinko a kiedy ten Wrocław?
Bo ja musiałam zrezygnować teraz z Poznania, bo jestem niemobilna, wysiadł mi kręgosłup i padło na nogi, ledwo chodzę. Zawstydzony

Ale do Wrocławia to może mi minie Wesoly

Karline

w lutym

w walentynki Wesoly

beata buda

Basiu, tak jak kiedyś obiecywałam, odbiór z dworca, a później dowóz na dworzec po koncercie masz zapewniony Wesoly

zapraszamy Wesoly

Karline, co do samochodowych perturbacji, wiadomo, że Michał ma zdolność paraliżowania wszelkich urządzeń.... Jezyk

nie wiedziałam tylko, że ta moc rozciąga się aż na parę kilometrów Mruga

Barbara

Beatko, pamiętam, że jesteś zawsze do dyspozycji, DZIĘKUJĘ! Wesoly

Jak będziecie kupowały bilety, to dajcie znać powiem czy jestem w stanie już przyjechać czy nie przewala oczami